Naprawdę TEGO nie planowałam.
Podejrzewałam, że kiedyś, może.
Fajne w mieszkaniu we własnym domu z ogrodem i na wsi jest to, że MOŻNA.
Ile to ja się nie naprosiłam kiedyś, ile nanegocjowałam, tłumaczyłam, że przecie chcę, będę się opiekować-to dlaczego nie?
NIE słyszałam będąc na garnuszku rodziców i NIE, ważąc zupę już we własnych garach.
Bo miasto, bo blok, bo szkola, bo praca.
Tym razem NIE, nie wchodziło w grę.
Przychodziłam do żłobka odbierać Dzidziola i kilkakrotnie widziałam te rozbrykane kluski.
Kluski jak to kluski, wszystkie ładne jak małe.
Zawsze widziałam cztery, piątej jakoś nigdy się nie doliczyłam.
Mama tygrys dachowy, dzieciaki rodowodowe dachowce.
Przychodziłam, odbierałam Dzidziola,miziałam kluski, aż....
Aż stoje sobie grzecznie czekając na potomka, a tu na samym końcu bawiącej się gromady klusek, wychyla się ON.
Może mi ktoś powidzieć, ja można nie zakochać się w tym stworzeniu od pierwszego ujrzenia.
Najmniejszy i jedyny z długim włosem, jakas prababka mezalians koci walnęła, czy co?
Cała rodzina dachowa, a ten czupur nie dość, że karłowaty to jeszcze puchaty.
Imię znane mi było już od ponad roku. Trochę zabawna historia, bo imię nadał mu Ksiądz, od którego kupiliśmy Belgowo.
Ksiądz jest naszym sąsiadem i rok temu przedstawiając mu nowego mieszkańca-QBĘ, Ksiądz ucieszył się i powiedział, że teraz nam LIBRE tylko brak.
No to nie brak.
Proszę Państwa-oto jest LIBRE.
Nie można przy nim spokojnie usiąść bo od razu ładuje się na kolana. najchętniej spałby cały czas na mojej szyi.
Niech Was nie zwiedzie słodka mina- to urodzony król i terrorysta.
Zdominował cały dom. Guapa się go boi -bo na nią szczeka.
Qba wraca tylko na obiady- bo jest obrazony na mnie-JAK JA TO MOGAM MU ZROBIĆ.
Pan Mąż udaje, że Libre nie ma, nawet kiedy TEN ładuje mu się na kark. Musi udawac, bo LIBRE jest moim odwetem na wszystkie dotychczasowe słyszane NIE i decyzję podjęłam samodzielnie, stosujac jedynie damskie triki w celu załagodzenia informacji ;-)
Dzidziol -kocha i okrywa kocykiem.
Wesoło jest i fajnie taką puchatą kluchę przytulić przed komikiem, fajnie
Pozdrawiam Was wszystkich w te piękne ciepłe dni jesieni.
Gratuluje tym, którzy się domyślali kto z nami zamieszka, buziolam w nochy i dziękuję.
Haniania
A oto Libre, w całej swej okazałości ;-)
I trochę moich jesiennych róż i jabłek, jakby ktos kotów nie lubił ;-)